„Zmień pracę i weź kredyt” – jak wszyscy wiemy łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać. W dobie kryzysu, zaostrzania wymagań wobec kredytobiorców czy nowych rekomendacji KNF-u, kredyt hipoteczny staje się coraz bardziej niedostępny, zwłaszcza dla ludzi młodych. Sprawdzimy ile musisz zarabiać by móc kupić mieszkanie i z jakimi barierami przyjdzie Ci się zmierzyć.
Głównym kryterium decydującym o wysokości zdolności kredytowej są dochody. Po odjęciu comiesięcznych zobowiązań oraz średnich kosztów utrzymania w danym mieście, bank obliczy ile pieniędzy zostanie na ratę przyszłego kredytu. Koszty utrzymania dotyczą kredytobiorców, jak i wszystkich osób pozostających na ich utrzymaniu. Oczywiście to nie jedyny czynnik decydujący o wysokości kredytu. Dla tęgich bankowych mózgów ważna jest też historia kredytowa, tytuł pozyskiwania dochodu, staż pracy, historia kredytowa itd.
Średnia pensja ludzi młodych od 18–35 lat oscyluje w granicach 2700 netto zł. Przypominam że jest to średnia, niespełna 40% osób z tej grupy wiekowej zarabia mniej. Sprowadzając statystykę do Polskich realiów, można przyjąć że dwudziestoparolatek zarobi około 1700 zł brutto. I tu kolejny problem, mianowicie w tym że
Mdm zyskuje na popularnościpo odliczeniu co miesięcznych wydatków młodemu Polakowi statystycznie zostaje około 600 zł. To nie dużo i z pewnością za mało by móc myśleć poważnie o kupnie mieszkania w pojedynkę. Widać tutaj dużą dysproporcje pomiędzy dochodami a kosztami utrzymania. Oczywiście nie wszyscy młodzi ludzie myślą o oszczędzaniu, kiedyś trzeba się wyszaleć i stąd mogą wynikać duże rozchody. Statystyczny Jaś który skończył szkołę i bryluje w swojej pierwszej pracy, musiałby ostro zacisnąć pasa, by moc starać się o własne M.
Lepiej mają się finanse małżeństw do 35 roku życia. Przyjmując najbardziej realistyczną wersję wysokości wspólnych zarobków około 4–5 tyś zł brutto, para może liczyć na kredyt w wysokości 250-270 tyś. Taka kwota wystarczy by kupić mieszkanie o powierzchni 40–50m2 na obrzeżach większych polskich miast.
Od 2014 roku zgodnie z rekomendacja KNF, banki muszą wymagać od swoich klientów odpowiedniego wkładu własnego. W 2015 wynosi on co najmniej 10%. Ta przeszkoda wydaje się nie do pokonania, bo i skąd młody człowiek ma zdobyć ponad 20 tyś. Odkładając około 500 zł miesięcznie pozostaje niecałe 4 lata oszczędzania.
Z pomocą może przyjść program mieszkanie dla młodych. Dofinansowanie obejmuje 50 metrów kwadratowych mieszkania lub domu. Wysokość dopłaty to odpowiednio:
10%, dla singli i bezdzietnych małżeństw,
15%, dla małżeństw z co najmniej jednym dzieckiem.
Podstawą do obliczenia dopłaty jest wskaźnik średniego kosztu odtworzenia metra kwadratowego powierzchni mieszkalnej na danym terenie. Dopłata MdM zaliczana jest na poczet wkładu własnego.
Młode małżeństwo kupujące 50 metrowe mieszkanie otrzymując dopłatę do końca tego roku nie będzie potrzebować wkładu własnego lub będzie on niewielki.
Jednak pomimo dopłaty, młody kredytobiorca będzie potrzebował gotówki. Np. wykończenie mieszkania czy koszty około kredytowe.
Młodzi ludzie chcący kupić swoje pierwsze własne mieszkanie nie mają w Polsce z górki. Jednak jest to możliwe przy dobrym oszczędzaniu i dużych chęci do ciężkiej pracy.
Sprawdź swoją dopłatę MdM u najlepszych doradców