W ostatnich latach odsetek Europejczyków, którzy nie posiadają konta bankowego bardzo zmalał. Niestety, Polska nie jest liderem pod tym względem, w naszym kraju wciąż bez konta pozostaje około 30% społeczeństwa.
Poziom ubankowienia, czyli procentowy wskaźnik opisujący liczbę założonych kont do liczby populacji. Najlepiej opisuje na jakim etapie rozwoju świadomości bankowej znajduje się kraj. W ciągu trzech lat poprawiliśmy ten wskaźnik prawie o połowę. Jednak dalej zostajemy w tyle za krajami Europy zachodniej, gdzie konto posiada nawet 90% obywateli.
W Polsce jeszcze dość powszechna jest niechęć do zakładania kont bankowych. Trudno wskazać jednoznaczna przyczynę takiego stanu rzeczy. Na pewno w dużej morze winne są temu przyzwyczajenia, zwłaszcza starszych ludzi do fizycznego posiadania gotówki. Uważają oni za niebezpieczne powierzanie swoich pieniędzy obcym ludziom. Wymówki można mnożyć:
-bank może zbankrutować,
– na pewno w banku naliczają ogromne opłaty za prowadzenie konta,
-bank można okraść i jego klienci stracić swoje oszczędności.
Oczywiście brzmi to absurdalnie, lecz nie dla wychowanych w czasach twardej komuny. Gdzie najpewniej pieniądze było trzymać w skarpecie. Czasy już dawno się zmieniły, aczkolwiek pamięć i brak zaufania do instytucji bankowych zostały. W Polsce brakuje źródeł informacji na temat produktów bankowych, tak aby każdy mógł się z nimi zapoznać. Niekoniecznie w formie wszędobylskich reklam.
Na pewno duży wpływ na niskie zaufanie dla banków, miały ich bankructwa w latach dziewięćdziesiątych. Głośna sprawa banku staropolskiego do dziś dzień toczy się przed sądami. Byli klienci w większości wciąż nie odzyskali swoich pieniędzy. Od tamtego czasu bezpieczeństwo finansowe banków zdecydowanie wzrosło, jednak w pamięci Polaków wciąż funkcjonuje stereotyp bankowego bankruta.
Dziś wiele osób posiada konto bankowe z przymusu. Pracodawcy często wymagają założenia rachunku bankowego, by móc bezgotówkowo przelewać wynagrodzenie. Takie postawienie sprawy zniechęca do korzystania z usług bankowych. Jak pokazują badania klienci, którzy świadomie i dobrowolnie założyli konto w banku, dużo lepiej oceniają prace banku czy ofertę z której korzystają.
Podobnie ma się sprawa z płatnościami elektronicznymi. Część Polaków uważa takie operacje za niebezpieczne. Co jest oczywiście zupełną nieprawdą. Polacy przyzwyczaili się do płacenia w okienku, często sporo za to przepłacają. Lecz stempel na rachunku od pracownika poczty, bywa dla wielu wiarygodniejszy, niż najnowocześniejsze zabezpieczenia serwisów transakcyjnych banku.